reklama
kategoria: Kraj
30 lipiec 2025

Ślązacy wciąż nie są uznani za mniejszość etniczną. Temat języka śląskiego wraca do debaty publicznej i prac parlamentarnych

W Polsce 600 tys. osób deklaruje narodowość śląską, a 460 tys. mówi po śląsku. Kwestia uznania etnolektu śląskiego za język regionalny od lat wzbudza żywe dyskusje. Zwolennicy zmiany statusu języka śląskiego najbliżej celu byli w 2024 roku, ale nowelizację ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych zablokowało prezydenckie weto. Ostatnio problem wybrzmiał podczas debaty w Parlamencie Europejskim, ale zdaniem Łukasza Kohuta z PO na forum UE również trudna jest walka o prawa mniejszości etnicznych i językowych.
REKLAMA
10 lipca podczas sesji plenarnej w Strasburgu w ramach debaty dotyczącej inicjatywy europejskiej „Polityka spójności w regionie na rzecz równości i zachowania kultury regionu” głos w tej sprawie zabrał Łukasz Kohut, poseł do Parlamentu Europejskiego z Koalicji Obywatelskiej. W czasie wystąpienia zwrócił uwagę na odrębność śląskiej kultury i języka, domagając się ich oficjalnego uznania. Kohut przypomniał o przedłożonej pięć lat temu Komisji Europejskiej inicjatywie obywatelskiej Minority SafePack, w której zaproponowano pomysły na to, jak prawo UE mogłoby promować prawa mniejszości oraz różnorodność językową i kulturową w Europie.

Wówczas ponad milion osób z ponad siedmiu krajów Unii Europejskiej zebrało podpisy właśnie pod tym, żeby Unia Europejska mocniej wspierała mniejszości etniczne, narodowe, językowe w poszczególnych regionach Wspólnoty. Co ciekawe, w Parlamencie była większość do tego, żeby ten projekt przeszedł, natomiast później Komisja Europejska zablokowała ten pomysł. My walczymy o to, żeby te podpisy nie zostały zmielone, tylko żeby rzeczywiście w Unii Europejskiej, poza tym, że broni się mniejszości seksualnych, broniono także mniejszości etnicznych i językowych – mówi dla agencji Newseria Łukasz Kohut.

Podczas wystąpienia w Strasburgu europoseł zastosował podobny zabieg, co kilka lat temu w czasie dyskusji nad ochroną mniejszości kulturowych przez Wspólnotę Europejską. Pochodzący ze Śląska polityk rozpoczął przemówienie po polsku, a następnie przeszedł na etnolekt śląski, co wywołało konsternację tłumaczy.

Jestem wiceprzewodniczącym intergrupy do spraw mniejszości etnicznych i narodowych w Parlamencie Europejskim i widzę, że te problemy, których doświadczają Ślązacy, są podobne do tych w innych regionach Europy. Na przykład w Alzacji też mamy do czynienia z językiem alzackim i tam też bardzo wielu ludzi poczuwa się, że są tylko Alzatczykami, tak jak ja i moja mniejszość etniczna uważa, że jesteśmy po prostu tylko Ślązakami, z obywatelstwem polskim. Oczywiście w różnych państwach członkowskich te problemy są różnie rozwiązywane – zauważa Łukasz Kohut. Jeżeli są ludzie na Ziemi Żywieckiej, którzy chcieliby, żeby ich język był uznany za język regionalny, czy na przykład są przedstawiciele mniejszości wilamowickiej koło Bielska-Białej, których jest 35, ale dalej pielęgnują swoją miłość do małej ojczyzny, to państwa członkowskie i przede wszystkim Unia Europejska powinny wspierać takie inicjatywy. Na pewno są państwa, które to rozumieją, ale są też takie, które mają z tym problem. Polska i Francja to są państwa zdecydowanie najbardziej unitarne, w Skandynawii mocno wspiera się języki regionalne, dialekty, więc te różnice są dostrzegalne.

Jego zdaniem Komisja Europejska będzie blokowała takie inicjatywy jak Minority SafePack, dopóki swojego stanowiska w tej sprawie nie zmienią państwa członkowskie. W Polsce od lat toczy się debata publiczna dotycząca uznania etnolektu śląskiego za język regionalny. Obecnie taki status ma tylko etnolekt kaszubski, co reguluje ustawa z 6 stycznia 2005 roku o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym. W 2024 roku Sejm i Senat RP uchwaliły nowelizację ustawy zakładającą uznanie języka śląskiego za język regionalny, ale zawetował ją prezydent Andrzej Duda. Grupa posłów KO w maju bieżącego roku ponownie złożyła projekt nowelizacji, licząc na to, że będzie to jedna z pierwszych ustaw, które w sierpniu trafią na biurko nowego prezydenta, Karola Nawrockiego. W czerwcu projekt trafił do sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.

Nadanie etnolektowi śląskiemu statusu języka regionalnego miałoby nie tylko charakter formalny, ale skutkowałoby między innymi możliwością wprowadzenia dobrowolnych zajęć z tego języka w szkołach, zdawania matury w języku śląskim, przyznaniem prawa do zapisywania imion i nazwisk zgodnie z normami języka śląskiego w dowodach tożsamości czy aktach stanu cywilnego oraz montowaniem dwujęzycznych tablic z nazwami miejscowości, w których 20 proc. mieszkańców deklaruje przynależność śląską. Pozwoliłoby to także na pozyskanie większych funduszy instytucjom kultywującym śląskie tradycje.

Sytuacja Ślązaków i sytuacja języka śląskiego jest dramatyczna, dlatego że nie jesteśmy uznani za mniejszość etniczną. Pomimo że co 10 lat w spisie powszechnym deklarujemy się właśnie jako Ślązacy, nasz język nie jest uznany za język regionalny, czyli nie mamy żadnego finansowania i wspierania naszej kultury. Jesteśmy więc w jednej z najgorszych sytuacji w Unii Europejskiej – mówi europoseł z KO.

Podczas ostatniego spisu powszechnego, który odbył się w 2021 roku, prawie 600 tys. osób zadeklarowało narodowość śląską – więcej niż kaszubska (180 tys.) i niemiecka (144 tys.) razem wzięte. Jak informuje GUS, prawie 232 tys. wskazało identyfikację śląską jako pierwszą, a 345 tys. jako drugą. Etnolektem śląskim posługuje się 460 tys. osób.

Jak zauważa Łukasz Kohut, odkąd Polska jest krajem demokratycznym, używanie języka śląskiego przestało być piętnowane w społeczeństwie. Etnolekt przeniknął do przestrzeni publicznej, co ma odbicie w kulturze masowej, reklamach czy muzyce.

Jeszcze do lat 90. uważano, że używanie języka śląskiego to jest coś złego, coś wieśniackiego lub coś proniemieckiego. Żyjemy w czasach bardzo mocno rozwijających się nowych technologii i zauważamy, że w AI, mediach społecznościowych języki regionalne wymierają, bo po prostu nie posługuje się nimi bardzo wiele osób. Potrzebujemy wsparcia państwa polskiego, żeby w końcu zalegalizować ten język – komentuje polityk.

Temat nadania etnolektowi śląskiemu statusu języka regionalnego odżył podczas ostatniej kampanii prezydenckiej. Podczas debat telewizyjnych i wizyt na Śląsku kandydaci często zabierali głos w tej sprawie. Prezydent elekt nie złożył jednak wiążącej deklaracji. Podczas jednej z debat kontrowersje wzbudziła za to wypowiedź Marka Jakubiaka, który skrytykował Rafała Trzaskowskiego za deklarację podpisania ustawy w sprawie uznania języka śląskiego za język regionalny, mówiąc, że byłoby to równoznaczne z popieraniem przez kandydata KO ruchów separatystycznych.

Nie uważam, że to jest wspieranie separatyzmu. Jestem absolutnie przeciwny temu, co zrobili Katalończycy w Hiszpanii – oni złamali konstytucję, a konstytucji łamać nie można. Można walczyć o szerszą autonomię w ramach organizmu państwowego czy Unii Europejskiej, ale nie można łamać prawa. Ślązacy nie są separatystami, są dumnymi obywatelami Polski, też Republiki Czeskiej, ale mamy swoją odmienną tożsamość narodową, etniczną, kulturową i językową i chcielibyśmy, żeby i państwo polskie, i Unia Europejska nas wspierały. Mamy takie poczucie, że od 1945 roku w zasadzie wszyscy wrzucili nas do jednego wora i ta śląska kultura i śląski język umiera – tłumaczy Łukasz Kohut.

PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Olesno
20.4°C
wschód słońca: 05:09
zachód słońca: 20:35
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Oleśnie

kiedy
2025-10-04 19:00
miejsce
Gminny Ośrodek Kultury w...
wstęp biletowany
kiedy
2025-10-18 18:00
miejsce
Miejski Dom Kultury, Olesno,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-11-07 19:00
miejsce
Miejski Dom Kultury, Olesno,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-11-13 19:00
miejsce
Miejski Dom Kultury, Olesno,...
wstęp biletowany