Putin nie szykuje się do pokoju, ale planuje nowe ofensywy
"Musimy nadal zapewniać Ukrainie wszystko, czego potrzebuje do zwycięstwa i osiągniecia sprawiedliwego i trwałego pokoju" - powiedział Stoltenberg.
"Jest oczywiste, że mamy do czynienia z logistycznym wyścigiem z czasem. Kluczowe zasoby, takie jak amunicja, paliwo i części zamienne, muszą dotrzeć na Ukrainę, zanim Rosja przejmie inicjatywę na polu bitwy. Szybkość będzie ratowała ludzkie istnienia" - podkreślił sekretarz generalny Sojuszu.
Zwrócił uwagę, że jeśli Putin wygra na Ukrainie, to zarówno on, jak i inne reżimy autorytarne wyciągną wniosek, że użycie siły się opłaca.
Jens Stoltenberg poinformował, że jednym z tematów rozmów ministrów będzie kwestia uzupełnienie zapasów amunicji.
"Wojna na Ukrainie zużywa ogromne ilości amunicji i uszczupla nasze zapasy. Obecne tempo zużycia amunicji przez Ukrainę wielokrotnie przewyższa tempo naszej produkcji. Nasz przemysł obronny jest pod presją. Czas oczekiwania na amunicję dużego kalibru zwiększył się z 12 do 28 miesięcy. Zamówienia złożone dzisiaj zostaną zrealizowane za 2,5 roku. Musimy zwiększyć produkcję i zainwestować w zdolności produkcyjne" - powiedział.
Dopytywany o sprawę ewentualnych dostaw myśliwców przez kraje NATO na Ukrainę, Stoltenberg zastrzegł, że takie dostawy nie oznaczałyby, że Sojusz stałby się stroną konfliktu.
Wyraził również przypuszczenie, że kwestia samolotów będzie omawiana na wtorkowym spotkaniu ministrów obrony Sojuszu w kwaterze głównej NATO.
Sekretarz generalny podkreślił jednocześnie, że Ukraina potrzebuje pilnego wsparcia, a przekazanie myśliwców wymaga czasu.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)